Skąd pomysł na szkołę rodzenia u dwóch młodych dziewczyn?

_

Wyszło to dość spontanicznie, kiedy obie chciałyśmy zmienić podejście ludzi do szpitali i całego personelu medycznego. Po wielu godzinach rozmów wpadł pomysł u Dominiki – zróbmy rewolucje! I tak jeden pomysł wpadał, drugi, trzeci i kolejny, aż poczułyśmy, że szkoła rodzenia może być naszym rozwiązaniem. Nazwa przyszła sama, ponieważ przypomniało mi się, jak moja koleżanka pielęgniarka mówiła mi zawsze, że to musi być niesamowite mieć taką mała fasolkę w brzuchu. Fasolkę, która na początku jest niczym, a później rośnie i rośnie, aż stwierdzi, że nadszedł jej czas wyjść i przytulić się do rodziców.

Chcemy, aby Wasze obawy były jak najmniejsze, a strach przed porodem i macierzyństwem zamieniony na oczekiwanie dziecka. Chcemy, aby nasza współpraca z Wami nie skończyła się tylko na porodzie, ale też chcemy wam pomóc w tych pierwszych dniach.

Wszystkie informacje można znaleźć na naszych mediach społecznościowych.
Zachęcamy do kontaktu przez Facebook’a oraz email.