Temat ostatnio bardzo na topie. Wśród znanych – bardziej lub mniej osób, temat pojawiający się jak grzyby po deszczu. Czytamy, że nastąpiła „moda na brzydotę”, wyzywanie otyłych od wielorybów czy twierdzenie, że nadprogramowe kilogramy stanowią problem dla personelu medycznego.
Uważam, że każdy pacjent – bez względu na wiek, płeć czy masę ciała, stanowi dla personelu medycznego wyzwanie. Nie przewidzimy w 100% jaki będzie stan chorego po podaniu określonych leków, jak przebiegnie rehabilitacja i cały okres leczenia oraz powrotu do zdrowia.
Otyłość jest jednostką chorobową, która dotyka coraz większy odsetek społeczeństwa. Im większa ilość nadprogramowych kilogramów, tym większa ilość chorób współtowarzyszących. Nadciśnienie, cukrzyca, zaburzenia gospodarki lipidowej czy zaburzenia hormonalne to typowe jednostki chorobowe, pojawiające się u osób otyłych. Oczywiście, będą również występować u osób z prawidłową masą ciała, natomiast nadmiar kilogramów przyczynia się do większej zapadalności.
Wyzwań podczas leczenia pacjentów z nadprogramowymi kilogramami jest wiele. Na pierwszy ogień wrzućmy dostępny w szpitalu sprzęt. Nie każdy blok operacyjny dysponuje odpowiednim stołem operacyjnym czy narzędziami. Niestety, im więcej kilogramów tym lepszy sprzęt – a nie każdy szpital takim dysponuje. Pracując na bloku operacyjnym, na którym wykonywaliśmy zabiegi bariatryczne takie narzędzie były dostępne „od ręki”. Natomiast nie każda jednostka może sobie na takie pozwolić i jest to uwarunkowane od wielu czynników, między innymi od podpisanego kontraktu z NFZ i dofinansowaniem danego podmiotu leczniczego. Jeżdżąc w karetce spotkałam się z sytuacjami, że transport do szpitala może być utrudniony – od wyniesienia pacjenta z domu, po położenie go na noszach (które też mają swoje maksymalne obciążenie).
Kolejna rzecz to sam proces leczenia pacjentów oraz czas rekonwalescencji. Duża ilość chorób współtowarzyszących skutkuje tym, że proces leczenia może przebiegać gorzej lub być powikłany. Tutaj rozwijać się nie będę, ponieważ dla mnie pacjentem obciążonym jest tak samo pacjent z otyłością i cukrzycą, jak również pacjent, którego masa ciała jest w normie ale posiada bogatą przeszłość chorobową.
I jak tu pracować z tymi pacjentami?
Normalnie! Choroba taka jak wiele innych. Warto zastanowić się, skąd wziął się problem otyłości u danego pacjenta. Czy są to wypracowane od dzieciństwa złe nawyki żywieniowe, czy problem tkwi głębiej i najpierw trzeba zacząć od głowy. Zaburzenia odżywiania są coraz powszechniejszym problemem w społeczeństwie, natomiast wiedza na ten temat jeszcze trochę kuleje. Wyzywanie od grubych wielorybów czy porady zamknięcia lodówki możemy sobie włożyć do lamusa, ponieważ powodują one odwrotne działanie i problem pacjenta się pogłębia.
Temat psychodietetyki już pojawia się coraz częściej, lecz starodawne podejście do otyłości nadal jest na topie – ale o tym następnym razem.
Brak komentarzy